Przygody z pieczeniem rozpoczęłam od babeczek Oetkera, ale pierwsze prawdziwe muffiny upiekłam z mojej wspaniałej fioletowej książki kucharskiej („Muffiny – małe, ale za to przepyszne”). Miałam wtedy około 12-13 lat. Teraz marzę o otwarciu własnej kawiarni o nazwie Mr. Muffin. Nazwa nawiązuje do mojej sympatii do pieczenia i do Stanów Zjednoczonych. Sam pomysł na kawiarnię powstał przez brak dobrego miejsca na pogaduchy z moją przyjaciółką. Nie chciałyśmy spotykać się w domu, a na naszym osiedlu mamy tylko budki z fast-foodami i dwie restauracje. Żadnego miejsca dla nastolatek (teraz już studentek) o małym budżecie. Na tej stronie będę wam udostępniać przepisy, które chcę wykorzystać w mojej przyszłej kawiarni.